środa, 27 stycznia 2016

Przedszkolna choinka


Kolejna przedszkolna impreza na nami. Oby teraz wystąpiła jakaś przerwa bo już zaczynam mieć dość. Serio.
Co mogę powiedzieć. dziecko stwierdziło, że bawiło się świetnie. No ma koniec zakomunikowało, że fajnie było.
No w sumie jak Mimiśkowi do dobrej zabawy potrzebni są w sumie tylko koledzy i miejsce do biegania....
Niestety mi jako mamie bardzo nie podobali się animatorzy. Pan i Pani. Ale kompletnie nie umieli zapanować nad dziećmi i przekonać ich do wspólnej zabawy. Także cześć dzieci ta wymagająca mniej zabiegów zachęcających czyli pięciolatki owszem bawili się z animatorami. Niestety młodsza grupa wolała bieganie na drugiej części sali, a animatorzy ich zwyczajnie olewali i nawet nie starali się zachęcić do wspólnej zabawy. To robiły nauczycielki ściągając dzieci z materaców i drabinek ( niektóre dzieci dodam). Bo nie napisałam, że choinka była w szkolnej sali gimnastycznej i było zimno wiec to bieganie nie było wcale, a wcale złym pomysłem. Wracając do animatorów. Dla mnie porażka kompletna. Powinni się trzymać z dala od dzieci bo zwyczajnie się do tego nie nadają. No chyba, że ja mam wymagania jak idź stąd i nie wracaj, ale moim zdaniem impreza dla dzieci to wyższa szkoła jazdy i umiejętności. I trzeba umieć zapanować nad 50 osobowa grupka przedszkolaków i wciągnąć jak najwięcej dzieci do zabawy ( a nie tylko te które same idą, a tych jest mniejszość) a jak się nie umie to nie się za to nie łapie. Co do zabaw. To chyba kolejne coś do czego bym się przyczepiła. Oprócz tańca powtarzańca ( tzn. pan pokazywał dzieci powtarzały) i balonów oraz jednej zabawy w przyciąganie szczurka na sznureczku, w której nawet wszyscy chętni nie mogli wziąć udziału no nie było nic. Nawet muzyka była niedostosowana do dzieci. Leciało disco polo i to z takimi tekstami, że miałam ochotę zapytać pana puszczającego muzykę czy usiłuje mi nauczy trzyletniego syna, że rude kobiety są wredne, a potem jak inne poderwać i pójść z nimi bodajże na całość. No tragedia. Ja wiem, że wyszukanie repertuaru dostosowanego do wieku odbiorcy to też wyższa szkoła, ale to była impreza dla dzieci. One naprawdę nie muszą słuchać tego badziewia - żeby nie było chodzi mi o teksty bo do muzyki disco polo nic nie mam, o ile jest na imprezie dla dorosłych. Jest naprawdę wiele fajnych piosenek na imprezy dla dzieci.
No i punkt kulminacyjny programu czyli Mikołaj. 
Najpierw paczuszki dostały starsze dzieci... i sobie poszły do domu. Mimiś był ostatni i dosłownie kilka osób już zostało.  Bez komentarza. 
Co do paczuszek. Nie jest źle. Plastikowy robot na baterie wydający hałaśliwe dźwięki i ruszający rękoma nie jest zły, Do tego chipsy, batonik, guma rozpuszczalna i śliwki w czekoladzie, Dziewczyny zamiast robota miała lalkę. Starsze dzieci miały zestaw do malowania w opakowaniu star wars i jakieś słodycze.


I udało mi się pogada z nauczycielką Mimiśka na spokojnie, Wiem, że Mimiś robi zadania dla 4-latków bez najmniejszego problemu... pracuje bardzo ładnie tylko wiecznie biega hahah No podczas odpoczynku po posiłku jest w stanie wytrzymać maks minutę bez ruchu  na słuchaniu czytanej przez nauczycielkę bajce, a potem słucha już będąc w ruchu bo nie wytrzyma ( w domu tez tak ma - wiecznie się kreci i gada). Oprócz tego jest bardzo posłuszny i pięknie wykonuje polecenia no chyba, że ma dzień buntu wiec wtedy generalnie jest na nie, ale to zdarza się rzadko. I ponoć jest to standard u dzieciaków w jego wieku. Do tego jako jedyne dziecko w całej grupie je sałatki i surówki i je zjada w całości, do tego nie gardzi owocami. Je w pełni samodzielnie i często prosi o dokładki. W tym temacie to nie mogłam się nasłuchać wychwalania.

No to tyle. 


Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Mama w kratkę (@mamawkratke)

2 komentarze :

  1. melduję ze jestem i nadrobię w najbliższym czasie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas prezenty mikołajkowe były w grudniu, dzieciaki dostały takie plastykowe teczki z przyborami do pisania i malowania, ze słodyczy mikołaja. W tamtym roku były gry planszowe i też jakieś herbatniki i mikołaj, soczek chyba nie pamietam :) Wiesz najważniejsze, że Mimiś dobrze się bawił, na resztę mozna spuścić kurtynę milczenia.

    OdpowiedzUsuń