Mężah się śmieje, że Matka bizneswoman się stała bo wiecznie wisi na telefonie.
A Matka tylko negocjuje ubezpieczenie domu i auta...
Jak na razie co jedne to tańsze...
wiec jak dobrze pójdzie to matula zasłuży na jakiś prezent od Mężaha za ciężkie negocjacje.
A w dodatku wczoraj Matka spełniła jeden ze swoich zamiarów i od poniedziałku spróbuje czegoś mega abstrakcyjnego i zwariowanego, a przy tym zdrowo poćwiczy bo czas sadełko gubić, a skoro Mężah sam zaproponował finansowanie to Matka skwapliwie skorzystała. Dodam iż Mężah początkowo był na nie, ale argument, że sam mi kazał coś wybrać nie powiedział co, to ja wybieram TO i koniec.
Takę ekhm Matka będzie ćwiczyć, aczkolwiek nie dosłownie to są ćwiczenie, ale fajna aktywność fizyczna na pewno.
A teraz matka idzie kończyć obiad.
Miłego weekendu!
Trampolina :D
OdpowiedzUsuń