poniedziałek, 4 maja 2015

Gdy nie ma dziecka w domu, to...


No właśnie..
Mimiś pierwszą w życiu noc spędził u babci. beze mnie. Bez mamy, bez taty... Tylko z babcią.
Szczerze.
Masakra.
Dla mnie matki to nadal jest wielkie przeżycie. Dziecko odbiorę dopiero jak Mężah po 13 ruszy w trasę. 

Jak to jest tak po 3 latach nagle nasz synuś zdecydował, że na noc zostaje u babci?  Mój Synuś dorasta. Kategorycznie, ba nawet nas rodziców wygonił. Cóż było robić. Zostawiliśmy go. Co prawda wieczorem chyba z 5 razy dzwoniłam i wiem, że Mimiś miał jeden wieczorny kryzys. Rano mamcia powiedziała, że budził się 4 razy ( w domu zazwyczaj się w ogóle nie budzi, a jak już to na siusiu) i tylko 2 razy nas wołał. Prosiliśmy mamcię, żeby dzwoniła o każdej porze nocy to przyjedziemy, ale nie zadzwoniła. 
Poradziła sobie. 
Wiecie jakie to dziwne, kłaść się spać, spoglądać do łóżka dziecięcego i widzieć, że ono jest puste. Nie ma kogo przykryć, pogłaskać po główce, popatrzeć się.
Zasnąć nie mogłam mimo, że wiedziałam, że ręce mojej mamy są zaraz po moich najlepsze dla Mimiśka.
Oboje z Mężahem szukaliśmy Synka po całym domu.

Dla mnie to wciąż jest szok, że co 5 minut nie przybiega do mnie ten mój mały człowiek i nie słyszę siusiu, kupa, pic, jeść, podaj, pobaw się, chodź itd itp.
A jednak... 
Nie ma go i szczerze mówić nie mogę się doczekać, aż go zobaczę... wrrr, ale to jeszcze potrwa.



Idę do garków bo Mężah wybywa w trasę.

A wieczorem na pierwsze zajęcia.



P.S. Majówkę spędziliśmy po prostu w domku. Magia. Tak być we trójkę i bawić się po prostu. Byliśmy te z na basenie. Fajna sprawa. Nasz mały rekinek (SwimFit) nadal wzbudza zazdrość dzieci i zainteresowanie dorosłych hehe A Mimiś odważył się na chwilę wejść z nami do dużego basenu i popływać. Jednak jak na razie jest w 90% fanem mini brodziku... brodzik jest fajny jak można do niego zjechać.
Najważniejsze, że byliśmy razem!


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz