Matki cierpliwość się wyczerpała.
Dla wyjaśnienia - cierpliwość do starej kosiarki, Mężaha w tym względzie i trawy prawie do kolana...
Jak już Matka jak to rasowa kobieta użyła miliona argumentów i przekonała Mężaha do nowej kosiarki to ten musiał ruszyć w trasę i Matka we własnej osobie miała zakupić tenże sprzęt.
Zakup był poprzedzony weekendowym przeczytaniem zasobów wujka google w tym temacie aby się wyedukować ( niech żyje wszystkowiedzący wujek google!) i wybór o padł. Najpierw Matka chciała przez neta kupić, jak ma w zwyczaju. Bo kurcze wazy to to, a tak by na miejsce przywieźli i w ogóle. Ale był jeden problem. Złożenie tego, bo w dzisiejszych czasach wszystko się składa. Cud, że samochodów się samemu nie składa przed pierwszym użyciem...
Ostatecznie Matka pojechała do sklepu.
Wchodzi Matka w szpilkach z dzieckiem na reku do big sklepu narzędziowego i wyobraźcie sobie minę sprzedawcy, którego zatkało jak Matka powiedziała, że kosiarkę chce kupić. Po czym dodała, że spalinową i do ok 500m2,, bezawaryjną i nic co by chińskie raczki robiły.
Pan otrząsnąwszy się z pierwszego szoku oczywiście zaproponował towar od chińskich rączek. I się szczerze zdziwił, że Matka była na nie. Bo Matka nie chce plastiku co to się zaraz rozwali. Matka chce kosić długo i bezproblemowo. W końcu po krótkiej dyskusji doszliśmy do tej kosiarki co to ja Matka na necie wypatrzyła. I zakupiła rzecz jasna. Po zakupie nadszedł etap dodatków. Otóż Matka zażyczyła oleju w gratisie i dostała, potem skoro już Pan ugodowy to rzecz jasna... to złożenia i odpalenia i... dostała... a skoro tak Matka poszła na całość i poprosiła o drugi olej... ( Pan poinformował Matkę że po 5 h użycia trzeba wymienić to Matka poszła za ciosem). Sprzedawca spojrzał, Matka spojrzała po czym rzuciła koronny argument: Że więcej będzie miała na buty. I viola.
Matka kupiła kosiarkę taniej niż na necie i w cenie dostała 2 oleje i usługę pierwszego uruchomienia wraz ze złożeniem oraz zapakowaniem do bagażnika.
Po czym Pan sprzedawca podsumował, że chyba tez zacznie żonę po takie zakupy wysyłać bo faceci się nie targują hehehe
Trzymajcie kciuki aby jutro nie padało Matka chce kosić!!!!
P.S. Kosiarkę rozpakowali pod domem dwaj sąsiedzi hehe
Dla wyjaśnienia - cierpliwość do starej kosiarki, Mężaha w tym względzie i trawy prawie do kolana...
Jak już Matka jak to rasowa kobieta użyła miliona argumentów i przekonała Mężaha do nowej kosiarki to ten musiał ruszyć w trasę i Matka we własnej osobie miała zakupić tenże sprzęt.
Zakup był poprzedzony weekendowym przeczytaniem zasobów wujka google w tym temacie aby się wyedukować ( niech żyje wszystkowiedzący wujek google!) i wybór o padł. Najpierw Matka chciała przez neta kupić, jak ma w zwyczaju. Bo kurcze wazy to to, a tak by na miejsce przywieźli i w ogóle. Ale był jeden problem. Złożenie tego, bo w dzisiejszych czasach wszystko się składa. Cud, że samochodów się samemu nie składa przed pierwszym użyciem...
Ostatecznie Matka pojechała do sklepu.
Wchodzi Matka w szpilkach z dzieckiem na reku do big sklepu narzędziowego i wyobraźcie sobie minę sprzedawcy, którego zatkało jak Matka powiedziała, że kosiarkę chce kupić. Po czym dodała, że spalinową i do ok 500m2,, bezawaryjną i nic co by chińskie raczki robiły.
Pan otrząsnąwszy się z pierwszego szoku oczywiście zaproponował towar od chińskich rączek. I się szczerze zdziwił, że Matka była na nie. Bo Matka nie chce plastiku co to się zaraz rozwali. Matka chce kosić długo i bezproblemowo. W końcu po krótkiej dyskusji doszliśmy do tej kosiarki co to ja Matka na necie wypatrzyła. I zakupiła rzecz jasna. Po zakupie nadszedł etap dodatków. Otóż Matka zażyczyła oleju w gratisie i dostała, potem skoro już Pan ugodowy to rzecz jasna... to złożenia i odpalenia i... dostała... a skoro tak Matka poszła na całość i poprosiła o drugi olej... ( Pan poinformował Matkę że po 5 h użycia trzeba wymienić to Matka poszła za ciosem). Sprzedawca spojrzał, Matka spojrzała po czym rzuciła koronny argument: Że więcej będzie miała na buty. I viola.
Matka kupiła kosiarkę taniej niż na necie i w cenie dostała 2 oleje i usługę pierwszego uruchomienia wraz ze złożeniem oraz zapakowaniem do bagażnika.
Po czym Pan sprzedawca podsumował, że chyba tez zacznie żonę po takie zakupy wysyłać bo faceci się nie targują hehehe
Trzymajcie kciuki aby jutro nie padało Matka chce kosić!!!!
P.S. Kosiarkę rozpakowali pod domem dwaj sąsiedzi hehe
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz