No, bez narzekania być nie może bo, że było cudownie to już pisałam. teraz czas na drugą stronę medalu.
Dodam iż są to moje spostrzeżenia z Władysławowa.
Ha wieki nie byłam nad morzem i wiele się zmieniło. Niestety na gorsze.
10 miejsce: Korki. Jak już przebijesz się do ośrodka to potem jeszcze musisz przebić się przez stado kolonistów idących na plaże, których opiekunowie maja gdzieś, że młodzież idzie całą szerokością ścieżki i ani myśli przesunąć się trochę aby rodzina z dzieckiem idąca z naprzeciwka mogła przejść. Wrzeszczą, rozpychają się i idą jak krowy na pastwisku widząc tylko siebie. Zresztą to dotyczy każdej grupki powyżej 3-4 osób.
P.S. Ostatnie 37 km do Władysławowa to TRAGEDIA! Jechaliśmy ponad 2 h.
9 miejsce: Handlarze, którzy drą się nam nad głową: Kuuuuuuuuuuuuuukurydza, tacos, zimne napooooooooooooooje itd itp. Jak jeden zamilknie to zaraz pojawi się drugi. Już wolę głośną muzykę puszczaną przez młodzież, chociaż nie, na plaży chciałabym raczej rozkoszować się szumem morza.
8 miejsce: M ile? Parawan służy do ochrony przed wiatrem żeby nie było nieporozumień. A nie do odgradzania sobie możliwie jak największego kawałka plaży jak najbliżej wody.
7 miejsce: Przeszkadzanie sąsiadom. Chcesz grac w piłkę czy co tam innego związanego z rzucaniem, bieganiem skakaniem? Odejdź kawałek dalej. Plaża nie ma 2 metrów i nie ma obowiązku robić tego nad głowami sąsiadów. To wkurza... zwłaszcza jak się taką piłką oberwie z zaskoczenia. Analogicznie trzepanie koców, ręczników. Wystarczy odejść metr, dwa dalej aby nie nasypać sąsiadowi piasku do kanapki, tudzież obsypać tego opalającego się piaskiem.
6 miejsce: Psy i ich właściciele. O ile pies jest na smyczy to luz. Nawet jak kapie się obok mnie, ale jak taki lata w samopas, zaczepia mi dziecko, a na końcu załatwi swoja potrzebę obok bawiącego się dziecka to jest jawne przekroczenie wszelkich granic. O ile wiem są wyznaczone miejsca dla psów na plażach i tam niech się udają właściciele psów ze swoimi pupilami.
5 miejsce: Dzieci puszczone w samopas. Robi to, to co chce. Sypie piaskiem, chlapie wodą, zabiera zabawki innym dzieciom, niszczy ich budowle, a mamusia i tatuś maja to głęboko gdzieś. Ważne, że im nie przeszkadza. Przyjechałeś z dzieckiem to się nim zajmij. Nie chcesz się nim zajmować to wyślij do babci, cioci czy gdzie indziej tam, gdzie się nim zajmą. I nie skazuj innych na zajmowanie się Twoim dzieckiem.
4 miejsce: Ceny. Ja rozumiem, że miejscowi przez sezon muszą się nachapać na cały rok, że to morze itd itp, ale kuźwa 60 zł za porcję rybki z frytkami i byle jaka surówką dla dwóch osób to przesada. A najbardziej wkurzyła mnie opłata klimatyczna. U nas na Podlasiu powinni pobierać opłatę klimatyczną bo mamy najczystsze powietrze, a nie w miejscowościach turystycznych bo tam jest smród. Serio. No i cała reszta, za która wymagają opłat, no coments. Aha no i subtelna różnica w cenach paliw hahah ( u nas gaz kosztuje 30 groszy taniej na litrze nie żartuje).
Dobrze, że za wejście na plaże nie trzeba płacić bo szlag by człowieka trafił.
P.S. Na drugi raz bierzemy opcje z wyżywieniem bo idzie zbankrutować.
3 miejsce: Alkohol i papierosy. Wszystko jest dla ludzi, ale w rozsądnych ilościach. Plaża to nie najlepsze miejsce do picia. Zwłaszcza jak się przyjeżdża z dziećmi na rodzinne wakacje. Ale ok byle w zaciszu swojego parawanu. Jak mus to mus. Aha i te "ochładzanie" się co krótka chwile. Sikać można iść w ustronne miejsce, a nie do wody.
Gorzej jest jeść kolacje (dodam iż o godzinie 19-20) w gwarze śpiewająco, kiwających się ludzi, ale to jeszcze nic. Najgorsi są ci co pija w ośrodkach. Nie wszyscy maja ochotę i imprezować do białego rana, zwłaszcza jak za cienką ścianą ma się małe dziecko. Halo.
A ja nad morze nie przyjechałam wąchać jak mi sąsiad na plaży, ojciec 3 dzieci kopci za plecami, a mamusia mu wtóruje a fuu!
Mieliśmy szczęście, że śmieci i niedopałki były zanoszone przez plażowiczów do kubłów na śmieci wiec nasze dziecko nie wykopywało butelek czy puszek po piwie oraz niedopałków z pasku. I było naprawdę czysto.
2 miejsce: Strój kąpielowy jak podstawowy strój w mieście. Zwyczajnie niesmacznie jest jeść w knajpie obok roznegliżowanych ludzi, spacer po nadmorskich uliczkach kiedy mija się panią w stroju kąpielowym i pana w spodenkach z gołą klatą traci swój urok, a krótki rejs na statku turystycznym w towarzystwie rodzinki w strojach i niczym więcej, ogranicza jakość napawania się widokami. Taaak. Strój kąpielowy i kąpielówki jak sama nazwa wskazuje służą do kąpieli. Jest to strój na plaże. Wychodzisz z plaży to się czymś zakryj. zwiewna sukienka nie waży tony i nie zajmuje walizki, a włożenie koszulki czy zwykłych spodenek nie spowoduje straty całego dnia. Litości.
Ap ropo strojów to śmiesznie jest czasami obserwować to w jakich strojach ludzie prezentują się na plaży. No cóż. Nie wszystko i nie każdemu pasuje i czasami zanim wyjdziemy z pokoju warto by było spojrzeć w lustro jak w swoim kostiumie wyglądamy aby potem nie robić obciachu na plaży. Nie jestem szczupła, ale trzeba mieć w sobie na tyle krytycyzmu, żeby widzieć, iż stare, szare, zsuwające się z tyłka (który lata świetności dawno ma już za sobą) gacie, to naprawdę mało estetyczny widok :) U Pań i Panów
1 miejsce: Nagie dzieci. Serio. Ostatniego dnia popołudniem, mniej ludzi,jakieś 28 stopni, obok nas rozkłada się rodzinka z córeczką w wieku Mimiśka. Niby nic, ale jak po chwili zobaczyłam tę małą biegającą skrajem plaży w stroju Ewy to mi ciśnienie skoczyło. Serio. Halo. Pedofile i inni degeneraci to pikuś, ale ja uważam, że własne dziecko należy szanować i nie szastać jego nagim ciałem na prawo i lewo. I dodam iż ta dziewczyna nie była jedyna w takim stroju.
W takimż razie przeszkadzaja nam nad morzem dokładnie te same rzeczy! Przybijam piątkę :) Ja bym dorzuciła do tego brak kultury u plażowiczów w tym palenie papierosów i słownictwo , a także zimną wodę i brak słońca, ale to juz może kwestia pecha jak my akurat wyjeżdżamy :))))
OdpowiedzUsuńZ tego co usłyszałam od znajomych mi i tak byliśmy na mega czystym i kulturalnym kawałki plaży. Palących i pijących można było w okolicy policzyć na palcach dwóch dłoni raptem wiec nie było źle. Przeklinających nie odnotowałam, ale fakt nie jest to dobry przykład dla dzieci.
UsuńNo woda był zimna to fakt, ale słońce było... no z wyjątkiem dnia kiedy wyjeżdżaliśmy, ale w podróży wole już deszcz niż upał hehe