poniedziałek, 5 października 2015

Zmiany zmiany no i zmiany



Czasami życie płata nam ogromnego figla. 
Jeju nawet nie wiem jak dalej napisać ładny wstęp bo jakoś mi nie idzie. Okropnie. Mam komputerowstręt. 
Mimiś kaszle i smarka i siedzi ze mną w domu, a ja ledwo żyje.
No właśnie będzie krótko i na temat.
W przyszłym roku nasza rodzinka się powiększy.
Nie powiem, żebym szalała z radości. Jeszcze tego nie umiem, bo to jest tak ogromne zaskoczenie dla mnie. Bo jak człowiek nastawia się, że coś jest niemożliwe i wskazuje na to absolutnie wszystko na niebie i ziemi, a potem się dzieje takie coś. To jest szok. Także jestem w szoku i źle się czuje..
No i zapach każdego mięsa powoduje u mnie wycieczkę do kibelka. Także sielankowo nie jest.
O tyle. 

6 komentarzy :

  1. Gratuluje :) i z mięsem wiem co mówisz

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak czy siak gratuluję :) I trzymam kciuki, żebyś szybko zaczęła cieszyć się tą niespodzianką od losu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojejku!!! :)

    Rozumiem, ze narazie przezywasz szok (spoko, jak zaszlam z Nikiem, to z miesiac zajelo mi, zeby sie otrzasnac), ale jestem pewna, ze kiedy minie, pojawi sie radosc! Gratuluje!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie jestem w tak ogromnym szoku, że oswajam się z tą myślą, z ta istotką. Daje sobie czas bo to dla mnie nie łatwe i wierze, że bedzie dobrze... inaczej nie można.
    Dziękuję wszystkim bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rany, przeoczyłabym!!! Kochana, kochana, kochana, popłakałam się :))))

    OdpowiedzUsuń