No to oficjalnie Mimiś zakończył swój pierwszy rok w przedszkolu. Był przepiękny występ, piosenki, tańce ( nawet rodzice zostali zaproszeni do wspólnej zabawy) i uroczyste wręczanie książeczek i dyplomów przez panią Dyrektor dla dzieciaków.
Nie powiem łezka popłynęła.
To takie niesamowite, że Mimiś już skończył swój pierwszy rok przedszkolny, a przecież dopiero co się urodził. Jakieś czary jak nic.
Dumna jestem w Tego mojego Syna.
Bo pięknie występował, bawił się z dziećmi i wyglądał.
Czy ja Wam mówiłam, że wczoraj, a raczej w nocy mnie oświeciło, że moje dziecię nie ma ani jednych eleganckich krótkich spodenek... No bo nie miał. A jako, że Męzahowi wpadła ekstra premia, która i tak częściowo mieliśmy przeznaczyć na małe zakupy to matka rano pognała do miasta. Cóż ostatni dzień w przedszkolu, ostatnia szansa na następne 2 miesiące na samotne zakupy hahah W normalnych warunkach tzn. przy normalnych cenach nie mogłabym sobie pozwolić na zakupy w mojej ulubionej sieciówce , a tak Zara stanęła dla mnie otworem. Nie wiem, ale jak to mówi Mężah mam strasznie wybredny gust dla syna i naprawdę ciężko mi mu coś kupić nie na necie. I o ile w H&M Reservd czy C&A czasami, ale rzadko uda mi się trafić jakąś perełkę, tak z Zary wykupiłabym dużo tylko ceny nie pozwalają. Ale sobie poszalałam. Uwielbiam zwłaszcza zarowe mokasyny. No Mimiś je ma co roku, a Mężah mu ich jawnie zazdrości.
Także obkupiłam Mimiśka i odstawiłam na zakończenie roku.
Rzecz jasna sobie nic nie kupiłam bo ja nie umiem już chyba kupować w realu. Nic mi się nie podobało. No nic. Pozostaje mi internet i koniec. Mężah miał ubaw ze mnie z tego powodu.
A tak na marginesie wspominałam, że u nas znowu saharyjskie upały? Nie to wspominam bo 32 w ciągu dnia to zdecydowanie za dużo. Lato latem, ale bez przesady.
Nieco nam się klarują plany wakacyjne. Dokumentnie pozmienianie początkowo z powodów osobistych, ale nad Bałtyk chociaż na kilka dni pojedziemy choćby nie wiem co. I to komfortowo bo na liście spraw do zrobienia, pilnych napraw, na które wiecznie brakuje kasy na pierwsze miejsce wskoczyła klimatyzacja. A wystarczyły upały i dodatkowo kasa w tym samym czasie hahah Pełne zgranie w czasie.
Dobra starczy bo tak gorąco, że mi weny brak. A zaczynam pleść piąte przez dziesiąte.
mnie też łezka popłynęła w piątek :D
OdpowiedzUsuńMamuśki z nas pełna gębą nie ma co.
Usuńna pewno czary! u nas od września zerówka! Aaaaaaaa!
OdpowiedzUsuńJuż? Kiedy to minęło co?
Usuń